Rozmowa z Justyną
Grzybek jaworznicką aktorką występującą
w wielu filmach i serialach rozmawiał Mateusz Herman
Jak to
się stało, że trafiłaś do świata filmu w tak młodym wieku?
(śmiech)
To zaczęło się , gdy miałam 16 lat, gdy chodziłam na zajęcia do Pani
Doroty Pomykały w Pałacu Młodzieży. Tam właśnie był casting do filmu „Młode wilki
½” siłą rzeczy tam
się znalazłam i go wygrałam. Tak wyglądały moje pierwsze kroki potem byłam
przez pewien czas w Akademii Teatralnej
Następnie miałam rok przerwy i znalazłam się w Warszawskiej Szkole Filmowej
Bogusława Lindy I Macieja Ślesickiego.
Która postać z filmu w, którym grałaś jest Ci
najbardziej bliska ?
Wszystkie są mi bliskie mogę powiedzieć przy której roli
pracowało mi się najlepiej , przy „Rewersie”. Miałam tam co prawda mała rolę (
przyp. red. Zofii ) ale pobyt na planie oraz praca z tymi wyjątkowymi aktorami
była super. Czuliśmy wszyscy , że z tego filmu coś dobrego się wydarzy i się
nie myliliśmy. Jak do tej pory nie miałam aż tak dużej roli żebym się do niej
wyjątkowo przygotowywała, ale mam nadzieję, że jeszcze wszystko przede mną.
Wiem , że
byłaś w Londynie, Czy właśnie tam pracujesz może nad nowym filmem?
Od jakiegoś czasu mieszkam w Londynie i
tam prowadzę swoje prywatne sprawy oraz chodzę na castingi. Ogólnie mieszkam na trasie Warszawa- Londyn,
ale częściej bywam w stolicy. Ja ciągle bywam w podróży nie zakorzeniam się i
nie przywiązuję do miejsc lubię po prostu się przemieszczać.
Czy
bierzesz pod uwagę powrót na stałe do Jaworzna?
Ja niczego nie planuje jestem
otwarta na wszystko, staram się być tu i
teraz, współgrać z tym co już mam. Oczywiście nie wykluczam powrotu , lubię
moje miasto i te tereny.
Jaka jest
Twoja recepta na sukces w aktorstwie?Dla każdego sukces jest czymś innym dla jednych jest to gdy są na pierwszych stronach gazet nie ważne z jakiego powodu . Każdy ma inna potrzebę sukcesu ….ja mogę powiedzieć o swoim wewnętrznym sukcesie jakim było udowodnienie paru osobom, że ludzi nie powinno się oceniać na podstawie czegoś i go wartościować poprzez to, ponieważ człowiek jest z natury wartością.
W jakim nowym
filmie będziemy mogli Cię już wkrótce zobaczyć ?
Kasia Jungowska z, którą się poznałam w
Warszawskiej Szkole Filmowej wygrała konkurs na scenariusz w studiu MUNKA.
Kasia jest zarazem córka Pani Grażyny
Szapołowskiej, która jest
współproducentką „Popatrz na mnie”.
Do tej produkcji zaprosiła m.i.n Maćka Stuhra oraz Panią Ewę Szykulską i
mnie. Ten film będzie pokazywany na razie na festiwalach ze względu, że jest to
fabuła trzydziesto minutowa nie będzie premiery kinowej, ale są plany aby w
przyszłości to „rozszerzyć”.
Czy zdjęcia już się
odbyły?
Tak zdjęcia były w październiku ubiegłego
roku pracowaliśmy wspólnie dwa tygodnie. Ogólnie sprawnie to poszło a
najcudowniejsze były zdjęcia na Mazurach, budziliśmy się fantastycznym ośrodku
i była to sama przyjemność dla nas. Nawet to wstawanie o czwartej nad ranem nie
było problemem. Życzę każdemu takiej pracy i w takim wspaniałym miejscu.
Domyślam się , że fanki Macieja Stuhra chciały by się dowiedzieć jaki jest prywatnie?
Nie będę tutaj oryginalna… mnie
osobiście udaję się trafić na fajnych i sympatycznych ludzi takich ,jak właśnie
Maciek. Staram się nie wyzwalać
konfliktów i dogadywać z ludźmi więc w zamian otrzymuje od nich to samo.
Jakich
rad udzieliła by Justyna Grzybek początkującym aktorom?
Nie tylko aktorom, ale i innym osobom
poradziła bym, aby wyzbyli się własnych
lęków. To jest potrzebne do wszystkiego w życiu oraz aby się trochę „rozkochali”
w sobie. Myślę, że głównie lęki są dla nas blokadą i podcinają nam skrzydła.
Czy znasz
może osoby z Jaworzna, które są aktorami?
Na myśl nasuwa mi się Agnieszka Marek z
,którą byłam w Akademii Teatralnej on była rok wyżej ode mnie i wiem ,że
skończyła te studia. Widziałam ją w paru serialach, ale nie wiem dokładnie co
obecnie u niej słychać.
Ostatnio
widzieliśmy Cię na okładce magazynu „Vege” Jak zachęciła byś jaworznian do
wegetarianizmu?
Jestem wegetarianką od jedynastu już lat i nikogo do niczego nie
zmuszam. Życzę każdemu z nas, aby pozbył
się takiego rozszczepienia wobec zwierząt na te, które są do kochania oraz na
te do zabijania. Potem z tym
rozszczepieniem dzielisz tak samo ludzi. Oglądałam wiele filmów, które , ale zależy to również od gruntu wrażliwości każdego człowieka. Paul McCartney powiedział że: „ ,Gdyby rzeźnie miały ściany ze szkła, wszyscy byliby wegetarianami”. Miałam okazję w swoim
życiu być w opuszczonej rzeźni jest to straszny widok, który działa na mnie tak
samo jak Auschwitz, jest to ogromna energia śmierci i cierpienia dlatego ja osobiście się z tym nie zgadzam.
Obecnie współpracuje z Vivą (przyp. Red. Organizacja do spraw ochrony zwierząt)
jest to organizacja w , której udziela się również Maja Ostaszewska oraz Michał
Piróg.
Słuchając
Cię można dojść do wniosku, że bardzo lubisz zwierzęta czy masz jakieś?
Mam dużo zwierząt, którym pomogłam wraz z moimi
koleżankami. Wspólnie z nimi
uratowaliśmy wiele od śmierci głodowej. Obecnie rodzice mają psa,
którego też znalazłam dwa lata temu w stanie agonalnym. W sumie mam ich wiele
na koncie ,nie fizycznie, gdyż znajduje im nowe domy, w których są w końcu bezpieczne . Teraz również zamierzam
zaadoptować dwa koty, gdy będę w Londynie.
Czym dla
Ciebie jest aktorstwo w trzech słowach?
Możliwością
poznawania swoich wewnętrznych
możliwości , których tak na co dzień się
nie eksponuje i wielką przyjemnością. Uwielbiam to poranne wstawanie, kawę i
długie przerwy.
Jak
wygląda Twój pracowity dzień na planie?
Nie pracuje codziennie …ja wręcz
wzbraniam od tego systemu, ale głównie zaczynam (śmiech) dzień od dobrego
wegańskiego śniadania. Na ogół nie mam takiej rutyny dnia każdy wygląda
inaczej jedne bardziej pracowite lub mniej. Jestem szczęśliwa, że mój dzień nie
trwa od do i mogę sobie obcować z tym moim czasem, rutyna mnie zabija mam
straszną ochotę pełnej wolności.
Jakie
masz wspomnienia z czasów dzieciństwa związane z Jaworznem?
Było ich mnóstwo, ale takie najprostsze
rzeczy, jak spacery po łąkach z moimi dziadkami i zbieranie poziomek. Nigdy nie
zapomnę ich zapachu oraz jazdy na
rowerze. To było dla mnie setno wolności najbardziej w mojej pamięci utkwiły
mi właśnie te leśne zapachy.
Niestety musze przyznać ze stan lasów
wokół mojego domu jest żałosny, ilość śmieci I brak zainteresowanie ze strony
władz powoduje ogromną złość.
Jakie
jest Twoje najskrytsze marzenie?Wiesz co ja chcę po prostu być szczęśliwa, wolna i pozbawiona lęków .Nie mam marzeń typu wymarzone auto, lub domu z wieloma pokojami.
Występowałaś
w znanym serialu „Dom nad rozlewiskiem” jak wspominasz ten okres pracy na
planie?
Ten okres wspominam bardzo mile,
ale również rola była dla mnie zaskoczeniem, ponieważ uczestniczyłam w castingu
na prezenterkę pogody. Obecna była tam
siostra producentki tego serialu i to ona zaprosiła mnie na drugi dzień
na casting do Domu nad rozlewiskiem. Podsumowywując byłam w odpowiednim miejscu i czasie w, którym mnie dostrzeżono. W serialu wystąpiłam w
pięciu odcinkach oraz w jednym z nowej już serii „Miłość nad rozlewiskiem”.
Czy
czujesz się osoba spełnioną?
Przede wszystkim czuję się osobą
szczęśliwą, która sama sobie dała szanse w życiu. Spełnienie kojarzy mi się
równoznacznie z postawieniem kropki nad I,
jakąś martwotą I końcem.
Aktorzy
często nie oglądają filmów w ,których grali a jak jest z Tobą?
Podczas oglądania filmów mam dziwne odczucia, zawsze bym coś
zmieniła lub coś poprawiła w swojej roli, często pozostaje niedosyt, ale
podobno nie jestem jedyną osobą w tej
branży.
Czego
można Ci życzyć jako aktorce?
By „Popatrz na mnie’ stało
się fabułą wielu dobrych scenariuszy.
Dziekuje za rozmowę. "Tydzień w Jaworznie".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz