Kolarze opanowali Jaworzno to wszystko za sprawą 24 Międzynarodowego Wyścigu Kolarskiego "Solidarności" i Olimpijczyków, który w tym roku zawitał do naszego miasta. O godzinie 13:00 spod Hali Widowiskowo-Sportowej wyruszył III etap wyścigu, którego meta usytuowana została w Kielcach. Zawodnicy musieli pokonać ponad 190 km.
Kolarze wystartowali spod Hali Widowiskowo-Sportowej i zrobili rundę honorową przez centrum i Podwale. Następnie już przez Warpie i Szczakową udali się w kierunku Bukowna i dalej w stronę mety do Kielc.
Konrad Dąbkowski z grupy przekraczał linię mety trzeciego etapu 24. Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków (188,1 km) z prędkością 80,4 km. – To był najszybszy finisz w historii kolarstwa – cieszył się Dariusz Banaszek, dyrektor sportowy grupy BDC. – Mówiłem w Jastrzębiu, że w Kielcach będzie „niebiesko” i było. Właśnie w strojach takiego koloru ścigają się podopieczni Banaszka. Pierwsze dwa dni wyścigu były dla mnie ciężkie, etapy nie były "pode mnie" - mówił Dąbkowski. - Trzeci odcinek wreszcie dał mi się wykazać. Nastawiałem się na ten dzień. Zeszła ze mnie presja, byłem pewny siebie. Cieszę się ogromnie-powiedział zwycięzca 3 etapu WSIO.
Kolarze wystartowali spod Hali Widowiskowo-Sportowej i zrobili rundę honorową przez centrum i Podwale. Następnie już przez Warpie i Szczakową udali się w kierunku Bukowna i dalej w stronę mety do Kielc.
Konrad Dąbkowski z grupy przekraczał linię mety trzeciego etapu 24. Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków (188,1 km) z prędkością 80,4 km. – To był najszybszy finisz w historii kolarstwa – cieszył się Dariusz Banaszek, dyrektor sportowy grupy BDC. – Mówiłem w Jastrzębiu, że w Kielcach będzie „niebiesko” i było. Właśnie w strojach takiego koloru ścigają się podopieczni Banaszka. Pierwsze dwa dni wyścigu były dla mnie ciężkie, etapy nie były "pode mnie" - mówił Dąbkowski. - Trzeci odcinek wreszcie dał mi się wykazać. Nastawiałem się na ten dzień. Zeszła ze mnie presja, byłem pewny siebie. Cieszę się ogromnie-powiedział zwycięzca 3 etapu WSIO.
Dąbkowski uzyskał na finiszu kilka metrów przewagi nad drugim na mecie Paweł Franczak z Wibatechu Ziemia Brzeska. Trzeci był Grzegorz Stępniak z CCC Polsat Polkowice. – To był wreszcie polski dzień – stwierdził Waldemar Krenc, przewodniczący komitetu organizacyjnego.
Polscy zawodnicy atakowali niemal od samego początku etapu i mimo trudnych warunków na trasie. Podczas widowiskowej ucieczki uczestniczyło w niej aż siedmiu kolarzy, a wśród nich zwycięzca wyścigu sprzed dwóch lat Marcin Sapa z BDC. Śmiałkowie, mając nawet półtorej minuty przewagi zostali doścignięci przed Kielcami i zawodnicy Banaszka zmienili taktykę pomagając na finiszu Dąbkowskiemu.
W klasyfikacji generalnej po jaworznicko-kieleckim etapie wciąż prowadzi Witali Popkow z grupy ISD Continental, który ma 1,53 min przewagi nad Niemcem Jonasem Kochem z LKT Team Brandenburg (strata 1,44), i Kamilem Zielińskim – strata 2,19 min.