piątek, 22 stycznia 2016

W Katowicach zakończyła się faza grupowa Euro 2016 piłkarzy ręcznych

W Katowicach w grupie B przed ostatnią kolejką spotkań wszystkie drużyny miały  szanse na awans do II fazy turnieju. Chorwacja rozgromiła Islandię 37:28. W drugim  meczu Norwegia pokonała Białoruś 29:27 i tym samym awansowała do kolejnej rundy ME. Bohaterem zwycięskiego zespołu był bramkarz Norwegii Espen Christensen.Białoruś awansowała  z trzeciego miejsca pomimo przegranej. 

Poprzednie rozstrzygnięcia w grupie B spowodowały, że żaden z zespołów po dwóch kolejkach nie był pewny awansu do kolejnej rundy mistrzostw Europy. W dodatku po zwycięstwie Norwegii nad Białorusią pod ścianą postawieni zostali Islandczycy, których ewentualna porażka z reprezentacją Chorwacji eliminowała z EHF Euro 2016. Pierwsza połowa rozpoczęła się od koncertowej gry Chorwatów, którzy zbudowali sobie przewagę   i grali spokojniej a przede wszystkim skutecznie w ofensywie.Obie drużyny wiedziały jaka jest stawka tego pojedynku i to sparaliżowało  Islandczyków. Zdecydowanie lepiej prezentowali się Chorwaci, którzy po 7 minutach prowadzili już 5:1, a trzy bramki dla bałkańskiego zespołu zdobył  Marić. Po tak słabym początku momentalnie zareagował trener Islandczyków  biorąc czas. Ekipa z Islandii nadal była bezradna i nie potrafiła sforsować defensywy rywali. Początek pojedynku przypominał grę na jedną bramkę. Chorwatom wychodziło po prostu wszystko. Islandczycy nie mieli pomysłu na grę i zakończenie akcji. Islandczycy gubili się w obronie co skrzętnie wykorzystywali rywale prowadzać do przerwy 19:10.
Druga połowa była już tylko formalnością. Przy tak wysokim prowadzeniu tylko kataklizm mógłby odebrać Chorwatom zwycięstwo i awans do kolejnej fazy mistrzostw Europy. Islandczycy nie wyeliminowali błędów z pierwszej połowie. Ponownie nie potrafili sforsować chorwackiej defensywy, a szczypiorniści bałkańskiego zespołu z łatwością dochodzili do kolejnych sytuacji i zdobywali kolejne bramki. W islandzkim zespole trudno wskazać jakikolwiek atut.  Dobre wrażenie pozostawił po sobie jedynie Gustavsson, ale bramkarz nie był w stanie uchronić swojego zespołu przed klęską. Dobrze grał również golkiper Chorwatów –Alilovic, który został zawodnikiem meczu. Reprezentacja Chorwacji wygrała 37:28.  

  Zarówno Białorusini, jak i Norwegowie do wtorkowej potyczki przystąpili uskrzydleni wcześniejszymi niespodziewanymi triumfami. Białoruś 39:38 pokonała Islandię, a Norwegia 34:31 wygrała z Chorwacją. Stawką tego  spotkania był awans do następnej rundy. Pierwsza połowa była wyrównana, ale po pierwszej połowie  to Białorusini prowadzili (13:12 ). Po przerwie  w komfortowej sytuacji byli Norwegowie , którzy  mieli świetnego Christensena, który obronił wiele strzałów rywali. Norwegom  pomagali rywale ,którzy zaczęli grać coraz szybciej, a co za tym idzie mniej dokładnie i popełniali proste błędy. Przewaga wikingów  rosła z każdą minutą  i  nikt nie mógł  im już odebrać awansu do kolejnej fazy Mistrzostw Europy.
Białorusini w końcówce  zagrali agresywnie  w defensywie i dzięki temu zdołali odrobić część strat jednak w kocowym rozrachunku było to za mało.  Norwegia wygrała zasłużenie, Kibice z Norwegii oraz Islandii zdominowali trybuny katowickiego Spodka, tworząc wspaniałą atmosferę 
Mecze grupowe już się zakończyły a spotkania II fazy już  trwają w Krakowie oraz Wrocławiu.  











































Chorwacja- Islandia 37:28 (19:10)

Chorwacja: Stevanović, Alilović - Marić 8, Duvnjak 2, Kopljar 3, Gojun 1, Horvat 4/2, Karacić 1, Strlek 6, Cupić 4, Kovacević, Mamić 2, Sebetić 2, Slisković 2, Cindrić, Brozović 2.



Islandia: Gustavsson 1, Edvarsson - Svavarsson 1, Palmarsson, Karason 1, Hallgrimsson, Atlason 2, Sigurdsson 6, Gudjonsson 3/2, Gudmundsson 2, A. Gunnarsson 6/4, Petersson 3, R. Gunnarsson 1, Sigurmannsson 1, B. Gunnarsson 1, Helgason.

Białoruś-Norwegia   27:29 (13:12)
Białoruś: Soldatenko, Kiszow - Browka, Kulesz, Babiczew, Zajcew, Puchowski 6/1, Rutenka 9/2, Nikulenkow 1, Szyłowicz 6, Pocykailik, Jurynok, Baranow 4, Prakapenia, Karalek 1, Titow.

Norwegia: Erevik, Christensen - Sagosen 2, Kristensen, Hykkerud 4, Myrhol, Overby, Mamelund, Tonnesen 3/1, Jondal 3, Bjornsen 5/1, Lindboe 3/3, Gullerud 1, O'Sullivan 5, Reinkind 1, Hansen 2.


piątek, 15 stycznia 2016

W Katowicach wystartowały ME EHF 2016

Mistrzostwa Europy  w piłce ręcznej  mężczyzn zaingurowała grupa B w Katowicach. Chorwacja pokonała Białoruś 27:21, natomiast w drugim skandynawskim pojedynku Islandia pokonała Norwegię  po emocjonującej końcówce 26:25. 

W  Katowicach doszło do pojedynku Chorwatów z Białorusinami,  pierwsza połowa była remisowa (15:15). Obie drużyny walczyły do samego końca a opór Białorusinów był stanowczy, szczególnie w pierwszej partii, gdzie zawodnicy trenera Chevtsova grali dobrze w obronie i w ofensywie. Chorwaci przed tym meczem byli faworytami, ale nie było widać tego  na boisku. Podopieczni Żeljko Babicia mieli duże problemy z pokonaniem białoruskiego bramkarza, który spisywał się w bramce nadzwyczaj dobrze. Po kwadransie gry nasi wschodni sąsiedzi prowadzili w Spodku (8:5). Podopieczni trenera Babicia nie mogli złapać rytmu, ale po pierwszej połowie zdołali doprowadzić do remisu po  15.W drugiej połowie  Chorwaci  (mistrzowie  świata (2003) i IO z 1996 i 2004 roku) stopniowo powiększali  przewagę,  dzięki skuteczności Strleka,  który 6 ze swoich 9 bramek rzucił z rzutów karnych. Chorwaci wygrali ostatecznie 27:21.
W drugim meczu doszło do skandynawskiego pojedynku był  to twardy  i zacięty handball. Na trybunach też było gorąco, bowiem w Spodku usiadły obok siebie liczne grupy kibiców obu reprezentacji. Kibice na trybunach  przekrzykiwali się  a na boisku trwała walka o każdy metr boiska. Jeżeli chodzi o frekwencję to ten mecz obserwowało około 8 tysięcy widzów. Zawodnicy  obu drużyn z trudem dochodzili do czystych pozycji a wiele rzutów było oddawanych z trudnych pozycji. Po zmianie stron lepsi byli jednak Islandczycy dowodzeni przez swoją gwiazdę Arona Palmarssona rozgrywający węgierskiego Vesprem rzucił w sumie osiem bramek, a w ataku dzielnie wspierał go kapitan kadry Gudjon Valur Siggurdsson (sześć  bramek). Brązowi medaliści ME z 2010 r. prowadzili już różnicą trzech bramek (19:16 w 42 min), ale losy zwycięstwa ważyły się do samego końca, a gola na wagę zwycięstwa rzucił na  11 sekund przed końcem Siggurdsson, skrzydłowy Barcelony, który przypieczętował zwycięstwo swojego zespołu.


Chorwacja - Białoruś 27:21 (15:15)
Chorwacja: Stevanović, Alilović - Marić, Duvnjak, Kopljar 5, Gojun, Horvat, Karacić 1, Strlek 9/6, Cupić 5, Kovacević, Mamić 1, Sebetić 1, Slisković 3, Brozović 2
Białoruś: Soldatenko, Kiszow - Browka, Kulesz, Babiczew 1, Chadkiewicz, Zajcew, Puchowski 1, Rutenka 8/3, Nikulenkow 1, Szyłowicz 7, Pocykailik, Jurynok 3, Baranow, Prakapenia, Titow

Islandia - Norwegia 26:25 (10:11)

Islandia: Gustavsson, Edvardsson - Svavarsson, Kristjansson, Palmarsson, Karason, Hallgrimsson, Atlason, Sigurdsson, Gudjonsson, A. Gunnarsson, Petersson, R. Gunnarsson, Sigurmannsson, B. Gunnarsson, Helgason

Norwegia: Erevik, Christensen - Sagosen, Kristensen, Hykkerud, Myrhol, Overby, Mamelund, Tonnesen, Jondal, Bjornsen, Lindboe, Gullerud, O'Sullivan, Reinkind, Hansen