Od kilku lat przejście podziemne dla pieszych na Podłężu popada w
ruinę. Na dodatek w ramach oszczędności wyłączono lampy, które
umieszczone były przed wejściem do tunelu.
Mieszkańcy zastanawiają się dlaczego MZDiM bagatelizuje problem.
Problem z przejściem nie jest nowy, mieszkańcy od kilku lat proszą MZDiM
o remont niestety bezskutecznie. Obecnie służy ono przede wszystkim
dzieciom, które korzystają z niego, gdy idą do szkoły i wracają z zajęć
do domu. - To absurd, aby na tak dużym osiedlu nie wyremontować tego
przejścia, nasze dzieci, które korzystają z niego szczególnie zimą nie
czują się bezpieczne nie wspominając o dorosłych - mówi pani Joanna.
Widzę ciemność
Podziemne przejścia dla pieszych były często budowane w Europie w
latach 70. XX wieku w tym w PRL-u ze względu na popularność
modernistycznych idei rozdzielania ruchu pieszego i samochodowego. Wadą
przejść podziemnych pozbawionych wind jest brak funkcjonalności i
nieprzyjazny charakter dla osób z dziećmi na wózkach, niepełnosprawnych i
rowerzystów. Z tego powodu od lat 90. XX wieku rozpoczęto w Polsce
wyposażanie przejść podziemnych w windy. Obecnie nie buduje się już na
świecie przejść podziemnych pozbawionych wind lub schodów ruchomych
ponieważ są niefunkcjonalne. Co ciekawe w niektórych miastach Europy
zdecydowano się nawet na usunięcie przejść podziemnych co równocześnie
wiąże się z likwidacją ruchu samochodowego i przywrócenie przejść dla
pieszych. Przykładem tego trendu jest ulica Babenberger w Wiedniu oraz
Krakowskie Przedmieście w Warszawie. - Dwa lata temu został wykonany
kapitalny remont oświetlenia, po czym zostało ono zdewastowane. Podjęto
więc decyzję o zdemontowaniu tego oświetlenia i jego wyłączeniu -
informuje Emilia Tura, rzeczniczka prasowa MZDiM w Jaworznie. Z uwagi
na „egipskie ciemności” na Podłężu nie warto korzystać z przejścia
podziemnego po zmroku. Co ciekawe, aby przejśc na drugą stronę ulicy w
kierunku przystanku lub poczty można skorzystać z pasów, co w godzinach
szczytu dla mieszkańców wydaje się utrudnione z uwagi na wzmożony ruch.
Nieskuteczny zarządca
Niestety nasuwa się pytanie o sens dalszego istnienia tego przejścia w
którym kilka lat temu odcięto dla ruchu pieszych schody, bo
korzystanie z nich było niebezpieczne, poza tym ściany są popisane
bohomazami, a tunel zaśmiecony.Wedle ustawy zarządcą infrastruktury
drogowej jest MZDiM, który nie zauważa problemu lub nie chce się z nim
zmierzyć bedąc głuchym na prośby mieszkańców. - Miejski Zarząd Dróg i
Mostów na chwilę obecną nie planuje likwidacji przejścia podziemnego na
Podłężu -mówi Emilia Tura. - Być może kiedyś zostanie zlikwidowane,
jednak jako że wiąże się to z pewnymi kosztami, MZDiM weźmie to zadanie
pod uwagę, jeśli będą dostępne środki na ten cel i po ocenie
przydatności przejścia jako takiego - dodaje. Po raz kolejny okazało
się, że lepiej jest coś zburzyć a nie wyremontować co świetnie obrazuje
realia nie tylko w Jaworznie, ale w całym kraju. - Sądze, że warto
odnowić to przejście z uwagi na fakt, że tuż obok powstał plac zabaw
dla dzieci, było by to z korzyścia dla wszystkich stron - mówi pani
Beata.

Przejścia po liftingu
Inne przejścia podziemne w okolicy są w dobrym stanie. Najbliższe
znajduje się pod ulicą Grunwaldzką obok Szkoły Podstawowej nr 7.
Powstało ono kilka lat temu, w ramach przebudowy układu drogowego w
mieście, a na jego ścianach powstało graffiti z tekstem legendy o
Jaworznie. Z kolei kilkaset metrów dalej, w drugim tunelu na Leopoldzie,
obok przystanku autobusowego, jest graffiti przedstawiające starą
fotografię dawnej stacji Jaworzno. Czy w przejściu podziemnym na Podłężu
nie może być podobnie? Mając na uwadze dobro mieszkańców do sprawy
przejścia podziemnego będziemy wracać.Mamy nadzieję, że MZDiM poważnie
zastanowi się nad tym problem i znajdzie kompleksowe rozwiązanie, które
zadowoli mieszkańców.
Tydzień w Jaworznie nr 23/2015 Zapraszam do lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz