czwartek, 11 czerwca 2015

Przejście widmo

Od kilku lat przejście podziemne dla pieszych na Podłężu  popada w ruinę. Na dodatek w ramach oszczędności wyłączono lampy, które umieszczone były przed wejściem do tunelu. 
 
 
Mieszkańcy zastanawiają się dlaczego MZDiM bagatelizuje problem. Problem z przejściem nie jest nowy, mieszkańcy od kilku lat proszą MZDiM o remont niestety bezskutecznie. Obecnie służy ono przede wszystkim dzieciom, które korzystają z niego, gdy idą do szkoły i wracają z zajęć do domu. - To absurd, aby na tak dużym osiedlu nie wyremontować tego  przejścia, nasze dzieci, które korzystają z niego szczególnie zimą nie czują się bezpieczne nie wspominając o dorosłych - mówi pani Joanna. 
 
Widzę ciemność 
Podziemne przejścia dla pieszych były często budowane w Europie w latach 70. XX wieku w tym w PRL-u ze względu na popularność modernistycznych idei rozdzielania ruchu pieszego i samochodowego. Wadą przejść podziemnych pozbawionych wind jest brak funkcjonalności i nieprzyjazny charakter dla osób z dziećmi na wózkach, niepełnosprawnych i rowerzystów. Z tego powodu od lat 90. XX wieku rozpoczęto w Polsce wyposażanie przejść podziemnych w windy. Obecnie nie buduje się już na świecie przejść podziemnych pozbawionych wind lub schodów ruchomych ponieważ są niefunkcjonalne. Co ciekawe w niektórych miastach Europy zdecydowano się nawet na usunięcie przejść podziemnych co równocześnie wiąże się z likwidacją ruchu samochodowego i przywrócenie przejść dla pieszych. Przykładem tego trendu jest ulica  Babenberger w Wiedniu oraz Krakowskie Przedmieście w Warszawie. - Dwa lata temu został wykonany kapitalny remont oświetlenia, po czym zostało ono zdewastowane. Podjęto więc decyzję o zdemontowaniu tego oświetlenia i jego wyłączeniu -  informuje  Emilia Tura, rzeczniczka prasowa MZDiM w Jaworznie.  Z uwagi na „egipskie ciemności” na Podłężu nie warto korzystać z przejścia podziemnego po zmroku. Co ciekawe, aby przejśc na drugą stronę ulicy w kierunku przystanku lub poczty można skorzystać z pasów, co w godzinach szczytu dla mieszkańców wydaje się utrudnione z uwagi na wzmożony ruch. 
 
Nieskuteczny zarządca 
Niestety nasuwa się pytanie o sens dalszego istnienia  tego przejścia w którym kilka  lat temu odcięto dla ruchu pieszych schody, bo korzystanie z nich było niebezpieczne, poza tym ściany są popisane bohomazami, a tunel zaśmiecony.Wedle ustawy zarządcą  infrastruktury drogowej jest MZDiM, który nie zauważa problemu lub nie chce się z nim zmierzyć bedąc głuchym na prośby mieszkańców. - Miejski Zarząd Dróg i Mostów na chwilę obecną nie planuje likwidacji przejścia podziemnego na Podłężu -mówi  Emilia Tura. - Być może kiedyś zostanie zlikwidowane, jednak jako że wiąże się to z pewnymi kosztami, MZDiM weźmie to zadanie pod uwagę, jeśli będą dostępne środki na ten cel i po ocenie przydatności przejścia jako takiego - dodaje. Po raz kolejny okazało się, że lepiej jest coś zburzyć a nie wyremontować co świetnie obrazuje realia nie tylko w Jaworznie, ale w całym kraju. - Sądze, że warto odnowić to przejście z uwagi na fakt,  że tuż obok powstał plac zabaw dla dzieci, było by to z korzyścia dla wszystkich stron - mówi pani Beata. 
 
 Przejście widmo
 
Przejścia po liftingu 
Inne przejścia podziemne w okolicy są w dobrym stanie. Najbliższe znajduje się pod ulicą Grunwaldzką obok Szkoły Podstawowej nr 7. Powstało ono kilka lat temu, w ramach przebudowy układu drogowego w mieście, a na jego ścianach powstało graffiti z tekstem legendy o Jaworznie. Z kolei kilkaset metrów dalej, w drugim tunelu na Leopoldzie, obok przystanku autobusowego, jest graffiti przedstawiające starą fotografię dawnej stacji Jaworzno. Czy w przejściu podziemnym na Podłężu nie może być podobnie? Mając na uwadze dobro mieszkańców do sprawy przejścia podziemnego będziemy wracać.Mamy nadzieję, że MZDiM poważnie zastanowi się nad tym problem i znajdzie kompleksowe rozwiązanie, które zadowoli mieszkańców.

Tydzień w Jaworznie nr 23/2015 Zapraszam do lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz