wtorek, 5 maja 2015

Biało - czerwoni w Katowicach


Polska reprezentacja przegrała z Brazylią 25:24 w towarzyskim Turnieju, który rozgrywany był od 1-3 maja w Katowicach i Krakowie czyli miastach gospodarzy ME 2016.

Polska niespodziewanie przegrała z Brazylią 24:25 (12:14) w ostatnim dniu turnieju towarzyskiego mężczyzn. Canarinhos wygrali imprezę z kompletem zwycięstw, wyprzedzając biało-czerwonych oraz Rumunię i Egipt. W meczu dwóch ostatnich drużyn Rumuni pokonali Egipcjan 28:21 (15:13). Początek meczu z Brazylią podopieczni Michaela Bieglera mieli nawet udany, bo choć jako pierwsi stracili gola, to potem rzucili trzy kolejne bramki. Kilka minut później powinni prowadzić wyżej, ale Michał Daszek i Przemysław Krajewski nie wykorzystali kontr, Michał Jurecki trafił w słupek, a Daszek w poprzeczkę. Od razu wykorzystali to Brazylijczycy, którzy czterobramkowe prowadzenie starali się dowieść do przerwy. Obie drużyny schodziły do szatni przy stanie 12:14 dla Brazyli.

Po przerwie na boisku zameldowali się Bielecki oraz w bramce Wichary, co przełożyło się na lepsza grę w ofensywie. „Kanarkowi” jednak nie dawali za wygraną, podwyższając obronę i wybijając zupełnie naszych zawodników z rytmu. Niestety ostatnie 10 minut tego spotkania zadecydowało o końcowym rezultacie. Na 5 minut przed końcem nasz zespół doprowadził do remisu a po rzucie karnym Bartosza Jureckiego prowadzili nawet jednym punktem. Na 90 sek. przed końcem znów był remis, ale po fatalnym błędzie w ataku na minutę przed końcem na prowadzenie wyszli znowu goście. Wówczas o czas poprosił Biegler, ale to nie poskutkowało zmianą wyniku. Brazylia nieoczekiwania wygrała turniej na terenie brązowych medalistów mistrzostw świata z Kataru i pomału „puka” do światowej czołówki. Za najlepszego zawodnika turnieju został uznany Michał Jurecki (Polska), bramkarza - Mihai Popescu (Rumunia), a królem strzelców został jego rodak - Valentin Ghionea.

Michael BIEGLER: - Mimo że mecz mógł się różnie zakończyć, to zwycięstwo Brazylii uważam za zasłużone. Pomimo fantastycznego dopingu kibiców w „Spodku” nie pokazaliśmy tego, jak potrafimy grać. Przestrzeliliśmy wiele stuprocentowych sytuacji, a na międzynarodowych arenach nie wolno marnować takich okazji. Starałem się studzić emocje w trakcie przerw, zaś w szatni prosiłem, byśmy konsekwentnie realizowali nasz plan meczowy. To jednak nie poskutkowało.


Polska – Brazylia 24:25 (12:14) 



Polska: Wichary, Szmal, Wyszomirski – Krajewski 1, Orzechowski, Bielecki 2, Gumiński, Jurecki B. 5, Jurecki M. 7, Grabarczyk, Gliński, Jurkiewicz, Masłowski, Syprzak 3, Daszek 1, Przybylski 2, Szyba 3, Chrapkowski; 



Brazylia: Cesar Augusto Almeida, Maik Santos – Henrique Teixeira 3, Joao Pedro Silva 2, Jose Guilherme Toledo 8, Thiagus Santos 2, Alexandro Pozzer, Felipe Borges 5, Fabio Chiuffa 2, Oswaldo Guimaraes, Leonardo Felipe Santos 1, Cleryston David Novais, Rogeiro Ferreira, Wesley Freitas, Acacio Moreira, Haniel Langaro 2, Luiz Ricardo Miles; 

Klasyfikacja końcowa międzynarodowego towarzyskiego turnieju szczypiornistów w Krakowie i Katowicach: 

1. Brazylia 

2. Polska 

3. Rumunia 

4. Egipt













































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz