niedziela, 22 grudnia 2013

Sylwester z Kevinem Aistonem !

Mieszkańcy Jaworzna już  od dwóch miesięcy mogą cieszyć się  nowym odnowionym i zmodernizowanym rynkiem.  Już niebawem odbędzie się na nim wielkie wydarzenie. Jaworznianie będą bawić się  podczas pierwszego Sylwestra  zorganizowanego na płycie rynku.   Wszyscy, którzy nie maja planów na ostatni dzień roku będą mogli powitać Nowy Rok biorąc udział w koncertach, które odbędą się w samym „sercu miasta”.- Sylwester będzie niewątpliwie największą imprezą wieńczącą mijający 2013 rok. Niezwykle cieszy fakt, że jaworznianie nareszcie mają miejsce, gdzie mogą wspólnie powitać Nowy Rok – mówi Sebastian Kuś, naczelnik Biura Promocji i Informacji.

sylwester 2013
     Nie zabraknie wielu atrakcji  przygotowanych  dla przybyłych – m.in. koncerty zespołów Universe oraz Sztywny Pal Azji, a także pokaz sztucznych ogni. Imprezę poprowadzi znany z telewizyjnego programu „Europa da się lubić” – Kevin Aiston. Tuż przez północą nastąpi szczególne wydarzenie – pod płytą rynku zostanie umieszczona jaworznicka kapsuła czasu, którą będzie można otworzyć dopiero w 2113 roku czyli za 100 lat.
Poniżej szczegółowy plan imprezy sylwestrowej:
  •     21:30 – koncert Basi Janygi z zespołem
  •     22:30 – koncert zespołu Universe
  •     23:40 – zamknięcie w płycie rynku Kapsuły Czasu, pokaz sztucznych ogni
  •     00:10 – koncert zespołu Sztywny Pal Azji
Serdecznie zapraszamy !

Sanktuarium zarabia na energii

       W Jaworznie w Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy od kilku lat korzysta się  z paneli słonecznych. Eksperci od fotowoltaiki mówią zgodnie, że to zasłużona nagroda dla jaworznickiej świątyni, która do oświetlenia kościoła i ocieplenia go w zimie wykorzystuje aż 312 paneli słonecznych, każdy o mocy 230 Wp, znajdujących się na dachu budowli. Mała elektrownia słoneczna w Jaworznie służy parafianom z Osiedla Stałego, ale nie tylko im.

      Wyprodukowana w lecie, za pośrednictwem modułów fotowoltaicznych, energia trafia też do pobliskiej Elektrowni Jaworzno III. W zamian za nią, koncern Tauron, który jest właścicielem EJ III, przesyła do sanktuarium ciepło. Świątynia odkupuje je za pieniądze z prądu sprzedanego elektrowni.
Pracowałem nad budową podobnej instalacji w Niemczech - przyznaje Marian Błaszkiewicz, inicjator założenia paneli na kościele w Jaworznie. - Pewnego razu ksiądz Józef Lenda, proboszcz parafii, zapytał mnie o to przedsięwzięcie u naszych zachodnich sąsiadów. Wtedy powstał pomysł, żeby i u nas taką inwestycję przeprowadzić. W ciągu 2 lat dostaliśmy wszystkie pozwolenia i założyliśmy instalację - opowiada.



Pracownicy WFIŚiGW uważają, że jaworznicki proboszcz, zgadzając się na budowę elektrowni na dachu świątyni, wykazał się niemałą odwagą 

- Czy to rzeczywiście chodzi o odwagę? - pyta ze śmiechem ks. Józef Lenda. - Wyszliśmy z założenia, że skoro w innych krajach to się udaje, to czemu nie miałoby wyjść i u nas - dodaje.

sobota, 21 grudnia 2013

Injazztigation charytatywnie w Jazz Club Muzeum

         Już 28 grudnia o godz. 20 w Jazz club muzeum  zagra zespół InJAZZtigation.  Muzycy zagrają  charytatywnie a całkowity dochód ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na  leczenie  Bartka  Sarana  dwuletniego  jaworznianina, który  cierpi na padaczkę lekooporną i mózgowe porażenie dziecięce.
Bilety do nabycia w przed sprzedaży   w Clubie - 10 zł a w dniu koncertu 15 zł.
Grupa powstała w  2007 roku za sprawą  dwóch muzyków Mariusza Rutki-saksofon i Zdzisława Pytera -gitara. Wraz z upływem czasu do składu dołączył  basista  Piotr Jaworski  oraz    perkusista Mariusz Święch. W tym składzie zespół koncertuje do dnia dzisiejszego.
 W ich utworach można doszukać się  często  melodii  ludowych  lub nawet średniowiecznych co   nie oznacza jednak, że  muzycy zapominają  o fundamencie jakim jest jazz.


Serdecznie zapraszamy na koncert, ponieważ  warto pomagać tym, którzy tego potrzebują na co dzień a nie tylko od święta. 



środa, 11 grudnia 2013

Piłka nie ma przed nim tajemnic

Piłka nożna to bardzo emocjonujący sport szczególnie wśród zagorzałych fanów tej dyscpliny. Od wielu lat piłka  nożna w Polsce szczególnie ta na poziomie reprezentacji sięga dna, ale jak się okazuję następcy Błaszczykowskiego czy Lewandowskiego mieszkają w Jaworznie. Mowa tu oczywiście o Dawidzie Ziomku oraz Danielu Kowalu, którzy sławią nasze miasto w kraju oraz  za granicą.


Daniel Kowal to dwudziestoletni utalentowany chłopak, który nie boi się trudnych wyzwań, lecz  stara się je realizować  zawsze  na sto procent.  Jaworznianin jest studentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej i  nie ukrywa , że z tym zawodem chciałby związać swoją przyszłość.

Freestyle   na całego

   Freestyle  powstał na początku tego wieku a prekursorem tej dyscypliny był Szwed  Palle Tauzani. To własnie jego imieniem został nazwany  pierwszy trik tzw. Touzani Around The World. W Polsce przedstawicielami tej  dyscypliny byli Łukasz Psonka i Tomasz Lebiodzki, którzy nagrywali pierwsze filmiki instruktażowe już w 2004 roku.

      Freestyle football to zupełnie odrębna i całkiem młoda  dyscyplina w Polsce i  jeszcze mało popularna, choć  bez wątpienia bardzo widowiskowa. Freestyle polega  na wykonywaniu różnorodnych trików z piłką różnymi partiami ciała. -Wyróżniamy cztery kategorie. Pierwsza to air  według mnie najważniejsza - czyli wykonywanie nogami trików w powietrzu, druga: upper - wykonywanie trików z piłką z użyciem górnych partii ciała: barków, głowy, klatki piersiowej czy karku- mówi Daniel Kowal. - Trzecia kategoria to sit down - triki z piłką na ziemi, głównie na siedząco. Czwarta to ground, czyli taniec z piłką, triki, zwody i dryblingi wykonywane na ziemi-dodaje.
Daniel zachwyca swoją techniką publiczność.

Polacy w czołówce

    Jak się okazuje Polacy w tej dyscyplinie nie odstają od  oświatowej  czołówki, wręcz przeciwnie. Nasi reprezentanci  mają już  w dorobku tytuły mistrzów świata i Europy,  jak choćby  Paweł Skóra z Wrocławia, który jest  legendą polskiego freestyle'u, zwłaszcza w  kategorii air. To on  wymyślił i wykonał mnóstwo trików na, których  wzorują  się zawodnicy z całego  świata. Szymon Skalski to obecny mistrz świata cyklu Red Bull Freestyle.  Warto dodać, że każdy kolejny turniej odbywa  w państwie, z którego pochodzi mistrz dlatego  kolejny odbędzie się w 2015 roku w Polsce. Triki oraz świetna zabawa to nie wszystko z czym na co dzień zmagają się freestylerzy. Przede wszystkim każdy  z nich chce się sprawdzić na tle rywali, dlatego w ciągu roku organizowane są różnego rodzaju zawody. Jak wygląda rywalizacja?- Obowiązuje system pucharowy. Rywalizuje dwóch zawodników, zwycięzca w parze przechodzi do następnej rundy, ćwierćfinału, półfinału wreszcie finału- mówi Daniel. Zawodnik ma trzy wejścia po 30 sekund. W tym czasie musi pokazać, co potrafi najlepszego. Każde wejście ocenia trzech sędziów - ostatnio w Japonii było ich  pięciu. Każdy z nich zwraca uwagę na inny element, patrzy na coś innego. Zwycięzcę wybiera się przez wskazanie ręką. Czasem potrzebna jest dogrywka, czyli jeszcze jedno trzydziestosekundowe wejście-dodaje jaworznianin.



Ciężka praca

   Jak w każdym sporcie liczy się wytrwałość oraz wiele wylanych kropli potu na treningach. W przypadku Daniela  jest podobnie - Początki są najtrudniejsze, jak chyba w każdej dyscyplinie. Ja zacząłem w lipcu 2007 roku. Uczyłem się najpierw najprostszych podbić. Kapki lewą nogą, kapki prawą nogą, na przemian i tak dalej- mówi chłopak.  Przygodę z frestailem może rozpocząć każdy bez względu na wiek, wystarczą tylko odpowiednie buty, piłka,  oraz trochę wolnej przestrzeni. - Od roku trenuję trzy razy w tygodniu  po dwie godziny. To niezbędne minimum, żeby utrzymać się w pierwszej dziesiątce w Polsce. Trenuję w Jaworznie, głównie sam-dodaje.
 Na Śląsku mamy również wielu utalentowanych zawodników, których  jedyną pasją jest piłka nożna. Do grona najlepszych w naszym regionie możemy zaliczyć:  Szymona Skalskiego  z Zarzecza, Dawida Bieguna  i Mateusza Sieję, którzy pochodzą z Mysłowic oraz Radka Zdunka z Gliwic.


Talent i ciężka praca przynoszą  owoce w postaci sukcesów. Daniel w tym roku zajął czwarte miejsce na nieoficjalnych mistrzostwach świata w Pradze.- Cenię sobie trzecie miejsce na ogólnopolskim turnieju internetowym. Dwa razy byłem w ćwierćfinale mistrzostw Polski. Po dogrywce odpadłem z mistrzem Europy. Kiedyś marzyłem o nowych trikach, pokonaniu konkretnego zawodnika. Teraz marzę o sukcesach-odpowiada zdecydowanie.


Danielowi gratulujemy i życzymy  kolejnych sukcesów.