czwartek, 29 sierpnia 2013

Tyszanie znowu bez punktów na Stadionie Miejskim

GKS Tychy w 5 kolejce spotkań uległ Kolejarzowi Stróże 3:0. Bramki  w tym meczu zdobywali: Misztal-bramka samobójcza, Wolański i  Bajdur.  W drużynie  Kolejarza wystąpił  Rocki, który w poprzednim sezonie  reprezentował tyskie barwy.
Kibice przed tym meczem zastanawiali się czy ich drużyna  potrafi się spiąć i zmazać blamaż po porażce w Ząbkach, niestety znowu się nie udało.

   Trener Tomasz Fornalik ma nad czym myśleć  i musi  szybko  wyciągnąć zespół z kryzysu, który trwa od meczu w Zabkach.  Niestety gra i  dotychczasowe wyniki  nie napawają optymizmem. Po piątym meczu w sezonie GKS plasuję się dopiero na 16  miejscu w tabeli a Kolejarz po wygranej w Jaworznie zajmuje 11 lokatę.
 Pierwsza część spotkania nieco rozczarowała kibiców, którzy nie zobaczyli  goli.
Sygnał do ataku swoim kolegom  w 6 min.  dał Chomiuk piłka  po jego strzale z dystansu minęła prawy słupek bramki rywali.  Kolejarz zaatakował w 22min. Wolański przedarł  się w polu karnym tyszan, ale w ostatniej chwili interweniował Misztal. Pierwsze minuty tego meczu były nerwowe w wykonaniu obu ekip. W 29 min. niewiele do szczęścia zabrakło Mące po  którego strzale  piłka  musnęła  boczną siatkę bramki strzeżonej przez Radlińskiego. Kilka minut później skrzydłowy  GKS-u próbował ponownie strzałem z dystansu pokonać bramkarza gości, ale zabrakło skuteczności. Wraz z upływem czasu gra przeniosła się do środkowej strefy boiska. Dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy umiejętności Radlińskiego próbował sprawdzić Chomiuk, który strzałem z dystansu sprawił wiele trudności golkiperowi gości, który przeniósł piłkę nad poprzeczką.  W końcówce Smółka próbował jeszcze otworzyć wynik tego meczu, ale jego strzał w polu karnym  gości został zablokowany przez jednego z obrońców. Sędzia  Tomasz Garbowski  zakończył pierwszą część spotkania i na przerwę zawodnicy  obu ekip schodzili przy wyniku 0:0.

     Druga połowa była  bardziej emocjonujaca za sprawą  trzech bramek  i ciekawszej gry. W 51 min. Čarnota zdecydował się na strzał z dystansu,  ale  jego strzał  z trudem  obronił  Radliński.
W 60 min. Wolański wpadł w pole karne rywali, ale w nieprzepisowy sposób powstrzymywał  go Kopczyk a sędzia bez wahania wskazał  na wapno. Egzekutorem rzutu karnego był Kaliciak, ale nie  udało mu się pokonać Misztala.
 Gospodarze zaniepokojeni  obrotem spraw na boisku próbowali strzelić bramkę. W  63 min. Smółka próbował szczęścia, ale piłka po jego strzale minęła bramkę.

Mecz u "siebie" nie wyszedł podopiecznym trenera Fornalika.
    W 69. minucie Łukasz Kopczyk sprokurował rzut wolny. Piłka uderzona ze stałego fragmentu gry przez Trochima  odbiła się od poprzeczki a następnie od pleców Misztala i wylądowała w siatce. Od 70 min. goście prowadzili w Jaworznie  1:0. W ekipie przyjezdnych zapanowała radość a smutek w ekipie „trójkolorowych”. Jak się później okazało festiwal bramek dopiero nadszedł.  Gospodarze mogli  strzelić bramkę, ale Radliński obronił strzał Smółki  z za pola karnego. Szybką kontrę   wykorzystali natomiast goście, którzy za sprawą strzału z dystansu  Wolańskiego z 20 metrów w 75. min. zdobyli druga bramkę i było już  2:0 dla gości.  Tyszanie próbowali odwrócić przebieg  tego spotkania, ale strzał Carnoty bez problemu wyłapał Radliński.
 W końcówce gospodarzy dobił jeszcze wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Bajdur, który w 80 min. płaskim strzałem pokonał Misztala.

    Gospodarze w ostatnich minutach mogli jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale najpierw uderzenie Mączyńskiego przeszło minimalnie nad poprzeczką, a chwilę później  piłka po strzale Smółki  ostemplowała  słupek bramki przyjezdnych.  
Niestety porażka GKS-u  stała się faktem w efekcie zespół  znalazł się w strefie spadkowej I ligi. Tyszanie  zawodzą  przede wszystkim w defensywie, gdyż stracili  już w rozgrywkach 12 goli - najwięcej spośród zespołów I ligi.


Walki nie zabrakło, ale bez efektu w postaci punktów.
Męska rozmowa po tym spotkaniu w tyskiej szatni jest na pewno wskazana. Oby jej rezultaty były widoczne na boisku, kibice oczekują  przecież  poprawy gry swojego zespołu a przede wszystkim skuteczności, która powinna zaowocować  punktami. W kolejnych meczach  tyszanie będą potrzebować punktów  jak powietrza, aby wydostać się ze strefy spadkowej. W  6 kolejce GKS rozegra spotkanie  ligowe w  Niepołomicach z tamtejsza Puszczą.










Relacja na http://ekstraklasa.net/klub/gks-tychy  Zapraszam
                    






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz