GKS Tychy w 5
kolejce spotkań uległ Kolejarzowi Stróże 3:0. Bramki w tym meczu zdobywali: Misztal-bramka
samobójcza, Wolański i Bajdur. W drużynie
Kolejarza wystąpił Rocki, który w
poprzednim sezonie reprezentował tyskie
barwy.
Kibice przed tym
meczem zastanawiali się czy ich drużyna
potrafi się spiąć i zmazać blamaż po porażce w Ząbkach, niestety znowu
się nie udało.
Trener Tomasz Fornalik ma nad czym myśleć i musi szybko wyciągnąć zespół z kryzysu, który trwa od
meczu w Zabkach. Niestety gra i dotychczasowe wyniki nie napawają optymizmem. Po piątym meczu w
sezonie GKS plasuję się dopiero na 16
miejscu w tabeli a Kolejarz po wygranej w Jaworznie zajmuje 11 lokatę.
Pierwsza część spotkania nieco rozczarowała
kibiców, którzy nie zobaczyli goli.
Sygnał do ataku
swoim kolegom w 6 min. dał Chomiuk piłka po jego strzale z dystansu minęła prawy słupek
bramki rywali. Kolejarz zaatakował w
22min. Wolański przedarł się w polu
karnym tyszan, ale w ostatniej chwili interweniował Misztal. Pierwsze minuty
tego meczu były nerwowe w wykonaniu obu ekip. W 29 min. niewiele do szczęścia
zabrakło Mące po którego strzale piłka
musnęła boczną siatkę bramki
strzeżonej przez Radlińskiego. Kilka minut później skrzydłowy GKS-u próbował ponownie strzałem z dystansu
pokonać bramkarza gości, ale zabrakło skuteczności. Wraz z upływem czasu gra
przeniosła się do środkowej strefy boiska. Dziesięć minut przed końcem
pierwszej połowy umiejętności Radlińskiego próbował sprawdzić Chomiuk, który
strzałem z dystansu sprawił wiele trudności golkiperowi gości, który przeniósł
piłkę nad poprzeczką. W końcówce Smółka
próbował jeszcze otworzyć wynik tego meczu, ale jego strzał w polu karnym gości został zablokowany przez jednego z
obrońców. Sędzia Tomasz Garbowski zakończył pierwszą część spotkania i na
przerwę zawodnicy obu ekip schodzili
przy wyniku 0:0.
Druga połowa była bardziej emocjonujaca za sprawą trzech bramek
i ciekawszej gry. W 51 min. Čarnota zdecydował się na strzał z dystansu, ale
jego strzał z trudem obronił
Radliński.
W 60 min. Wolański wpadł w pole karne rywali, ale w nieprzepisowy
sposób powstrzymywał go Kopczyk a sędzia
bez wahania wskazał na wapno.
Egzekutorem rzutu karnego był Kaliciak, ale nie
udało mu się pokonać Misztala.
Gospodarze zaniepokojeni obrotem spraw na boisku próbowali strzelić
bramkę. W 63 min. Smółka próbował
szczęścia, ale piłka po jego strzale minęła bramkę.
![]() |
Mecz u "siebie" nie wyszedł podopiecznym trenera Fornalika. |
W 69. minucie Łukasz Kopczyk sprokurował rzut wolny. Piłka uderzona ze
stałego fragmentu gry przez Trochima
odbiła się od poprzeczki a następnie od pleców Misztala i wylądowała w
siatce. Od 70 min. goście prowadzili w Jaworznie 1:0. W ekipie przyjezdnych zapanowała radość a
smutek w ekipie „trójkolorowych”. Jak się później okazało festiwal bramek
dopiero nadszedł. Gospodarze mogli strzelić bramkę, ale Radliński obronił strzał
Smółki z za pola karnego. Szybką kontrę wykorzystali natomiast goście, którzy za
sprawą strzału z dystansu Wolańskiego z
20 metrów w 75. min. zdobyli druga bramkę i było już 2:0 dla gości. Tyszanie próbowali odwrócić przebieg tego spotkania, ale strzał Carnoty bez
problemu wyłapał Radliński.
W końcówce gospodarzy dobił
jeszcze wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko Bajdur, który w 80 min.
płaskim strzałem pokonał Misztala.
Gospodarze w ostatnich minutach mogli jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale najpierw uderzenie Mączyńskiego przeszło minimalnie nad poprzeczką, a chwilę później piłka po strzale Smółki ostemplowała słupek bramki przyjezdnych.
Gospodarze w ostatnich minutach mogli jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale najpierw uderzenie Mączyńskiego przeszło minimalnie nad poprzeczką, a chwilę później piłka po strzale Smółki ostemplowała słupek bramki przyjezdnych.
Niestety porażka GKS-u stała
się faktem w efekcie zespół znalazł się w strefie spadkowej I ligi.
Tyszanie zawodzą przede wszystkim w defensywie, gdyż stracili już w rozgrywkach 12 goli - najwięcej spośród
zespołów I ligi.
![]() |
Walki nie zabrakło, ale bez efektu w postaci punktów. |
Męska rozmowa po
tym spotkaniu w tyskiej szatni jest na pewno wskazana. Oby jej rezultaty były widoczne na boisku,
kibice oczekują przecież poprawy gry swojego zespołu a przede wszystkim
skuteczności, która powinna zaowocować
punktami. W kolejnych meczach
tyszanie będą potrzebować punktów jak powietrza, aby wydostać się ze strefy
spadkowej. W 6 kolejce GKS rozegra
spotkanie ligowe w Niepołomicach z tamtejsza Puszczą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz