piątek, 12 lipca 2013

DTŚ dotrze do Jaworzna?

 Trzy miasta - Mysłowice, Sosnowiec i Jaworzno i jeden wspólny cel: DTŚ. Prezydenci podpisali  w czwartek, 11 lipca, porozumienie w sprawie przygotowania dokumentacji przedprojektowej dla II etapu Drogowej Trasy Średnicowej na wschód. Jak mówią włodarze to duży krok w kierunku poprowadzenia DTŚ do Zagłębia. 

     Mimo, że w Jaworznie trasa jedynie połączy się z nową obwodnicą przy granicy z Sosnowcem i Mysłowicami, liderem projektu będzie właśnie nasz samorząd. Chodzi o doświadczenie Jaworzna zdobyte przy budowie nowego jaworznickiego układu komunikacyjnego za ok. 400 mln zł.
     Nowa DTŚ połączy niewybudowany jeszcze węzeł Janów w Mysłowicach z węzłem "3-go Maja" lub "S-1" w Sosnowcu oraz Janów z węzłem Jęzor w Jaworznie. Koszt tego drugiego odcinka szacowany jest wstępnie na 100 mln zł i będzie przedłużeniem ul. Orląt Lwowskich i Obwodnicy Dąbrowy Narodowej w Jaworznie w stronę Brzęczkowic w Mysłowicach. Trudniejszym przedsięwzięciem będzie wytyczenie odcinka mysłowicko-sosnowieckiego. Inwestycja zakłada gruntowną przebudowę istniejących już dróg.

     Miasta na przygotowanie dokumentacji przedprojektowej mają czas do 2015 roku. Niezależnie od porozumienia, Mysłowice i Jaworzno zamierzają przygotować też dokumentację budowlaną dla odcinka od ul. Obrzeżnej Zachodniej do węzła Jęzor w Jaworznie. To odciążyłoby zakorkowane dzisiaj mocno centrum Mysłowic. Urzędnikom zależy, aby już w 2015 roku starać się o zgodę na budowę i wnioskować o pieniądze unijne, a w 2016 przeprowadzić przetarg i w ciągu dwóch następnych lat wybudować drogę. Projekt ma  szansę na dotację unijną w procedurze pozakonkursowej, ale musi mieć gotową dokumentację.

Województwo proponuje sfinansować budowę trasy w ramach Kontraktu Terytorialnego.  Władze uznały projekt (DTŚ docelowo do Dąbrowy Górniczej) za drugą najpilniejszą inwestycję drogową w regionie. Pierwsza to budowa A1 Pyrzowice-Tuszyn. 




Czy się uda?

   Przypomnijmy, że rozbudowa DTŚ-ki w kierunku wschodnim podzielona została na dwa etapy. Część zagłębiowska ujęta została w drugim etapie. Pierwszy połączyć ma Katowice z Mysłowicami - od węzła Wilhelmina do Obrzeżnej Zachodniej. Projekt budowlany tego odcinka ma być gotowy jeszcze w tym roku. Czeka tylko na decyzję środowiskową. Koordynuje go Urząd Marszałkowski i znalazł się już na wstępnej liście projektów kluczowych woj. śląskiego do sfinansowania z nowych pieniędzy unijnych. Kosztować ma 300 mln zł.
    Bez przebudowy ul. Bagiennej w stolicy aglomeracji DTŚ do Mysłowic nie dotrze. Katowice planowane przedsięwzięcia drogowe skonsultowali ze swoimi mieszkańcami w ankiecie. A jej wyniki dla rozbudowy DTŚ nie są sprzyjające. Inwestycja zajęła dopiero 5. miejsce.

- Ankieta nie przesądza zaangażowania Katowic w budowę DTŚ, ale przy planowaniu kolejnych inwestycji jej wyniki będą brane pod uwagę - przyznaje Jakub Jarząbek z katowickiego magistratu. Twierdzi też, że trwają negocjacje z urzędem marszałkowskim. - Sugerowaliśmy, że lepszym rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie rozbudowy DTŚ od strony wschodniej, czyli Zagłębia i Mysłowic - mówi.  Na wczorajszej   konferencji w mysłowickim magistracie, prezydenci zapowiedzieli, że rozpoczną budowę, nie czekając na doprowadzenie obecnej DTŚ z Katowic do Mysłowic. - Zróbmy najpierw tę część trasy, której nie ma, a potem poprawmy odcinek katowicki - proponował Kazimierz Górski prezydent Sosnowca. 

- Ta droga jest nam wszystkim potrzebna. Potrzebują jej Mysłowice, by odciążyć centrum miasta. Potrzebuje Jaworzno, by skrócić dojazd z Katowic. Potrzebuje też Sosnowiec, by zagwarantować mieszkańcom alternatywne połączenie z Katowicami. Chciałbym przypomnieć, że trzypasmowy odcinek łączący Katowice z Sosnowcem jest najbardziej obciążoną drogą w kraju - argumentuje Górski. 
Oby wszystkie te działania zakończyły się wspólnym  sukcesem wszystkich  miast a ich mieszkańcy już za kilka lat będą  mogli  przekonać  się o słuszności tej decyzji na własnej skórze.


Prezydenci podpisali umowę.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz